czwartek, 26 listopada 2015
Mamy już roczek...
Mamy już roczek...
Tak niedawno byli jeszcze mali, wcześniaki, a teraz już prawie chodzą, rozrabiają, krzyczą, gadają.
Co tu napisać, był to trudny rok. Kiedy rodzi się dziecko, wszystko ulega zmianie, nasze wyobrażenie o świecie, o nas samych. Jakby ktoś wszedł do pokoju i wszystko w nim poprzestawiał. A jak się rodzą dwa......Rok ten pokazał nam że bez snu tez można funkcjonować. Dużo łez, strachu, stresu ale i szczęścia, radości, dumy.
Rok minął tak szybko. Rehabilitacja i ćwiczenia przyniosły duże postępy. Dzięki pracy i czarodziejskiemu bucikowi Julcio chodzi, jeszcze się trzyma ściany, mebli ale chodzi - w co nie wierzyłam jak dowiedziałam się o schorzeniu. Przez cały rok każdego dnia w głowie pojawia się te parę centymetrów brakujących nam do pełni szczęścia. Z pomocą rodziny i przyjaciół damy radę.
Przyzwyczailiśmy się już do choroby Julka i patrzymy na niego jak na zdrowe, cudowne dziecko, licząc się z tym co nas czeka w niedługiej przyszłości. Ale żyjemy dniem.
Mama z tatą i Kają życzymy Wam bliźniaki dużo zdrówka, radości,miłości, spełnienia marzeń, by każdy dzień przynosił więcej radości niż smutku. Abyście osiągnęli w życiu to co zapragniecie.
I jako ostatni z nazwiskiem wybrałem różaniec.......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz